Jesteś tutaj:

RUO: Urszula Kowalczuk - Język polski okuty na cztery kopyta

2549
Czas trwania: od: 12.02.2020 r., godz. 12.00 do: 12.02.2020 r., godz. 12.00

Adres: ul. Konstytucji 3 Maja 15, 05-250 Radzymin
tel./fax: (22) 786- 50 - 24
e-mail: biuro@bibliotekaradzymin.pl


Spotkanie w ramach Radzymińskiego Uniwersytetu Otwartego 
Język polski okuty na cztery kopyta
hjd. Ula Kowalczuk

12 lutego (środa) godz. 12.00
Miejska Sala Koncertowa w Radzyminie
 
Bazą wykładów są polskie przysłowia, powiedzenia i porzekadła, które są związane z końmi. Ula Kowalczuk jest autorką książki dotyczącej tej tematyki pt.: „Koń jaki jest, każdy widzi – czyli alfabetyczny zbiór 300 konizmów” (konizmy to słowo wymyślone przeze mnie na właśnie te formy językowe). Jest też gawędziarką, opowiadaczką historii i anegdot, storytellerką, pasjonatką tak koni jak i języka polskiego. Dlatego jej wykłady są pełne anegdot, wątków z historii, ciekawostek związanych z końmi, legend i wierzeń, nawiązań do życiorysów sławnych osób (np. Marszałka Piłsudskiego i jego Kasztanki, czy też gen. Bolesława Winiawy Długoszowskiego), nie brak jest w nim również pewnych wątków osobistych i humorystycznych.
 
Emocje związane z konizmami są wciąż żywe w naszej mowie (prawie każdy mówi że „pańskie oko konia tuczy”, czy też że „darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby”) lecz już zanikła wiedza o tym, dlaczego tak mówimy, np.: dlaczego mówimy, że „znamy się jak łyse konie”, dlaczego czekamy na „rycerza na białym koniu” i skąd wziął się symbol pegaza jako źródła natchnienia twórczego oraz dlaczego podkowa ma przynosić szczęście. Ula Kowalczuk opowiada też o tym, dlaczego te tradycje przetrwały przez wieki w języku polskim i dotrwały aż do naszych czasów. Udowadnia, że język polski jest nie bez powodu nazywany skarbnicą kultury, bowiem wiele obyczajów i przekonań przodków zachowało się właśnie w nim, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy.
 
O języku polskim, konizmach i „galopujących po nim koniach” chce opowiadać lekko, przyjemnie i ze swadą. Konizmy są naszym pięknym dziedzictwem, nawiązującym do najlepszych czasów I Rzeczpospolitej, dotrwały w polskiej mowie aż do współczesności, co jest dowodem na to, jak wielkie znaczenie miały konie dla naszych przodków, a tym samym dla naszych dziejów, a w konsekwencji dla naszej ojczystej mowy.
 
Dzięki informacjom, które niosą ze sobą konizmy dorośli zyskują informacje, którymi mogą się podzielić (a może też i pochwalić) w rodzinnym gronie np. opowiadając dzieciom czy wnukom co oznacza „pasowanie na pierwszaka” i jaki ma związek z „pasowaniem na rycerza”, który zawsze wolał chodzić „boso, ale w ostrogach”; dowiadują się jaki to jest „konik cisawy”, o którym śpiewa się w patriotycznej pieśni, jak nazywała się naprawdę „Kasztanka Marszałka Piłsudskiego” i dlaczego była „łysym koniem”. Według relacji uczestników dotychczasowych spotkań temat - choć początkowo zaskakujący -  okazał się dla nich niezwykle interesujący i entuzjastycznie przyjęty w wielu miejscach. Słuchając z zainteresowaniem gawęd, nie pozbawionych miejscami humoru, dostrzegli jednocześnie to, że konizmy mogą być dla powodem do międzypokoleniowego dialogu, który tak ważny jest w procesie wychowawczym młodego pokolenia, tym samym dając dorosłym satysfakcję kreowania go w ciekawy i wartościowy sposób.
 
Po wykładach istnieje możliwość zakupu mojej książki z dedykacją autorską – bądź to dla siebie, bądź w prezencie dla swoich bliskich. Więcej o książkach na www.konizmy.pl
 
Patronaty honorowe dla książki:
Książka Uli Kowalczuk uzyskały patronat Fundacji Języka Polskiego przy Uniwersytecie Warszawskim, która doceniła jej oryginalną i interesująca formułę oraz znaczenie dla popularyzacji wiedzy o języku polskim. Również Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie wraz z Oddziałem Łowiectwa i Jeździectwa, uznając wartość tej publikacji dla szerzenia wiedzy o kulturze, tradycjach i języku polskim objęło ją swoim patronatem, podobnie jak największe polskie instytucje i organizacje o charakterze hipicznym: Polski Związek Jeździecki, Polski Związek Hodowców Koni, Fundacja na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej oraz marka Cavaliada. W uznaniu dla wartości, które niesie książka jak również w ramach wsparcia artystki, Magdy Braciszewskiej-Klimek, która udostępniła do tej publikacji swoje obrazy oraz jest autorką projektu graficznego książki, swój patronat zadeklarowało również Muzeum Regionalne w Lęborku – tj. mieście, w którym artystka mieszka i pracuje.