CoGdzieKiedy Radzymin

Błażej Małczyński
Architekt, idealista - wielbiciel muzyki, formy, koloru, smaków, klimatów, podróży, ludzi, życia...

Nieustannie szukam: Zajmowałem się i zajmuję różnymi rzeczami. Począwszy od projektowania architektonicznego (jestem współwłaścicielem pracowni MH-architekci), projektowania elementów użytkowych, przez działania plastyczne, edukowanie, organizowanie wypraw, po robienie koncertów (Przystanek Choszczówka). We wszystkim koncentruję się na budowaniu relacji przestrzeni, relacji międzyludzkich, klimatów, poszukiwaniu źródeł komfortu, poznawaniu siebie, poznawaniu ludzi.

„Żyj tak, by to, co robisz było twoim hobby”.

Korzenie: Będąc jedynym dzieckiem aktorki i dziennikarza wzrastałem w tzw. „domu otwartym” - pełnym bardzo ciekawych osobowości świata sztuki i nauki, oraz towarzyszących temu pasjonujących dyskusji. To stamtąd zapewne wyniosłem zamiłowanie dla różnorodności, dyskusji, polemiki, ciekawość świata - pasję życia.
Odkąd pamiętam – próbowałem przelać całe to bogactwo doznań na papier – za pomocą rysunku. Stąd może na początku szkicując skupiałem się bardziej na emocjach, niż na formie. Nigdy nie uczęszczałem na zajęcia plastyczne. Chodziłem własnymi ścieżkami, wszystko robiłem „po swojemu”.

Amator wśród Mistrzów: Jako zupełny „naturszczyk” – idąc bez przygotowania, wprost z ulicy – przebrnąłem, ku swemu zaskoczeniu, przez osławiony niezwykle trudny egzamin na Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej i dostąpiłem zaszczytu poznania elitarnego grona znakomitych rysowników – dla mnie niedoścignionych Mistrzów. Potem dowiedziałem się od egzaminatorów, że moje prace tak dalece odbiegały od „akademickich” dzieł większości kandydatów, iż postanowiono dać mi szansę. Kolejny dowód, że w życiu trzeba mieć szczęście… 

 

Poszukiwanie własnej ścieżki: Ów syndrom niepokornego eksperymentatora towarzyszy mi przez całe życie. Wciąż próbuję nowych technik, podpatruję, eksperymentuję, uczę się. Zawsze jednak szukając sposobu na zapis emocji. Z tym tylko, że z upływem lat doszedłem do wniosku, iż wartymi utrwalania są te pozytywne. Dlatego rysuję głównie ludzi uśmiechniętych, staram się uchwycić charakterystyczne radosne spojrzenie, czy gest. Ostatnimi czasy, w epoce rewolucji autorytetów, tworzenia alternatywnego systemu wartości - tematykę prac rozszerzyłem o zapis postaci z mojego piedestału - osób, które są dla mnie ważne. Niektóre z nich poznałem osobiście, innych nie. To bez znaczenia. Znów rodzaj osobistego pamiętnika.

Forma mniejsza a cel jednaki: Jako architekt – w rysowaniu dostrzegam sposób wyrażenia emocji w mniejszej skali – taki czas na przewietrzenie umysłu. Projektuję a następnie nadzoruję realizację dużych kubatur: biurowców, hoteli, centrów handlowych, obiektów sportowych, całych osiedli dla setek ludzi, czy wręcz przestrzeni urbanistycznych. To pasjonujące, emocjonujące i niezwykle czasochłonne zajęcie (jeden projekt trwa kilka lat), któremu towarzyszą silne napięcia. Należy jednak pamiętać, że w całej zabawie chodzi o komfort adresata. I to bez względu na „format” kreowanej przestrzeni – czy jest to kartka, czy budynek. Wśród ludzi szczęśliwych żyje się zwyczajnie lepiej…

Czując się zaszczyconym z powodu zaproszenia do zaprezentowania rysunków w tak znakomitej GALERII PIWNICZKA, w której dane mi było podziwiać dzieła wybitnych Artystów, dziękuję Pani Kurator – Magdalenie Karłowicz i życzę Państwu miłych doznań podczas zwiedzania mojej pierwszej indywidualnej wystawy pt.: „FORMATY”

Błażej Małczyński

Kuratorka wystawy: Magdalena Karłowicz
Oprawa graficzna: Łukasz Rygało